Opublikowano Dodaj komentarz

Awans jest nasz !

Sezon 2018/2019 właśnie dobiegł końca. Był to dla mnie niezwykły czas, w którym doświadczyłem wielu wzlotów i upadków. Jednak w końcowym rozrachunku, praca, którą włożyłem w ten projekt została doceniona i zaowocowała awansem do wyższej kategorii. Dla osób zainteresowanych sezonem 2018/2019 w wykonaniu Askartza FT udostępniam film podsumowujący ten okres:

Mało kto przed sezonem stawiał, że ta drużyna może być jednym z kandydatów do awansu do wyżej klasy rozgrywkowej. Co więcej, głównym celem jaki przedstawił mi zarząd klubu na ten sezon była gra o spokojne utrzymanie. Dlatego też, drużyna nie była poddana żadnej presji awansu, zawodnicy wierzyli w długofalowy projekt i ciężko pracując z dnia na dzień, udało nam się osiągnąć sukces.

Pierwsza runda była niezwykle udana, zdobyliśmy 30 pkt i zajmowaliśmy ex aequo drugie miejsce, które dawało awans. Dużym wyzwaniem było powtórzenie takiego wyniku w rundzie rewanżowej, gdyż jak wiadomo w drugiej części sezonu przeciwnicy mają dużo większy respekt do drużyn znajdujących się w czołówce i za wszelką cenę chcą z nimi wygrać. Ponadto zespołom, które grają o utrzymanie, pali się grunt pod nogami i mają zupełnie inny poziom motywacji niż w pierwszej rundzie.

Początek rundy rewanżowej zaczęliśmy całkiem nieźle zdobywając 10 pkt w pierwszych 5 kolejkach. Pozwalało to nam na utrzymanie się w czołówce tabeli i dalszą walkę o awans. Jednakże w kolejce 21 przegraliśmy aż 0-3 z bezpośrednim rywalem, co wpłynęło w znaczący sposób na morale naszej drużyny. Kluczowe wydarzenie miało jednak miejsce w następnej kolejce. Przed nami był teoretycznie łatwy mecz z ostatnią drużyną w tabeli, który pozwoliłby nam odbudować morale po poprzedniej, dotkliwej porażce. Wszystko na to wskazywało, gdy prowadziliśmy już 0-3 i do końca meczu zostało około 30 min. Jednak jak to bywa w piłce, ten sport jest nieprzewidywalny i mecz skończył się wynikiem 4-3 dla rywali. Nigdy w życiu nie widziałem tak załamanych zawodników. W szatni starałem pocieszyć chłopaków, mówiąc, że sezon jest długi i nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Jednak w głębi duszy byłem załamany. Ten mecz nauczył mnie więcej niż wszystkie poprzednie spotkania razem wzięte. Wróciłem do domu i płakałem jak małe dziecko. Pierwsza noc nieprzespana, jednak czas goi rany i z dnia na dzień myślałem coraz bardziej optymistycznie. Wiedziałem, że nie po to włożyliśmy tyle pracy w ten projekt, żeby teraz odpuścić.

Już teraz mogę powiedzieć, że był to przełomowy moment sezonu. Czasami w życiu musi się wydarzyć jakaś tragedia, aby zrozumieć istotę danego problemu. Po tym wydarzeniu odbyliśmy bardzo długą rozmowę z zawodnikami, która wlała więcej optymizmu i nadziei do naszej drużyny. Od tego spotkania na 6 kolejnych meczów, notujemy 5 zwycięstw i jeden remis. Ta seria oraz słabsza postawa bezpośrednich rywali pozwala nam świętować awans już na dwie kolejki przed końcem sezonu.

Po sezonie przyszedł czas na podsumowanie oraz na zastanowienie się nad tym, które aspekty muszą ulec poprawie, aby w przyszłym sezonie móc być jeszcze silniejszą drużyną. To co udało się stworzyć to przede wszystkim zespół bardzo dobrze zorganizowany w defensywie, któremu trudno jest stworzyć sytuację bramkową (jesteśmy drużyną, która straciła najmniej goli, zaledwie 31 w całym sezonie). Równowaga defensywna, ustawienie w strefach pomiędzy czy wzajemna asekuracja to aspekty, który udało nam się opanować w bardzo dobrym stopniu. Ponadto większość bramek, które udało nam się zdobyć były efektem szybkiego przejścia z obrony do ataku i wykorzystaniu ataku wertykalnego. Bardzo często udawało nam się odbierać piłkę na połowie przeciwnika i natychmiast stwarzać sytuację bramkową. Należy również wspomnieć, że byliśmy drużyną skuteczną w stałych fragmentach gry, aż 17 goli zdobyliśmy w ten sposób co stanowi 28 % ze wszystkich 60 bramek. Rozmawiając z zawodnikami, byli bardzo zadowoleni z treningów. Przede wszystkim pod kątem intensywności, doboru środków treningowych oraz przygotowania strategii operacyjnej na każdy mecz ligowy.

Z drugiej strony aspekty, które nie były naszą mocną stroną to atak pozycyjny. Błędem byłoby myślenie, że to przeciwnik zawsze miał inicjatywę z piłką, jednak w nielicznych spotkaniach udało nam się zdominować rywali utrzymując się długo przy piłce. Ponadto, wiele bramek traciliśmy poprzez nieodpowiednie zachowanie w momencie fazy przejścia z ataku do obrony. Brakowało agresywnego doskoku oraz zabezpieczenia wolnych stref. Zdarzały się również proste indywidualne błędy, które były do uniknięcia poprzez lepszy poziom koncentracji oraz komunikacji. Jako trener muszę się przyznać, że w dużej mierze skupiłem się na rozwijaniu aspektu grupowego, stawiając go wyżej niż aspekt indywidualny. Było to błędem i jest to element nad którym muszę popracować w przyszłości. W piłce nożnej na najwyższym szczeblu to właśnie taktyka indywidualna poszczególnych graczy decyduje o sukcesie danej drużyny. Dany zespół to zbiór indywidualności, nad którymi trzeba nieustannie pracować, aby rozwój indywidualny i grupowy szły ze sobą w parze.

Przed nami teraz okres tzw. „post temporada” ,czyli tworzenie kadry na przyszły sezon. Odbędziemy kilka jednostek treningowych oraz rozegramy kilka meczów kontrolnych. Poznajemy nowych zawodników i staramy się tworzyć idee gry nowej drużyny. W połowie sierpnia rozpoczynamy przygotowania do kolejnego sezonu. Będzie to niezwykle wymagający sezon dla naszego zespołu w roli beniaminka. Trzeba być jednak dobrej myśli i pracować więcej i lepiej niż inni, aby móc rywalizować z przeciwnikami o dużo większym potencjale.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *