Opublikowano Dodaj komentarz

Rozmowa z Jagobą Arrasate

Realizując kurs UEFA PRO w Bilbao, na jednym z przedmiotów mieliśmy za zadanie udać się do wybranego klubu z Primera Division, Segunda Division lub Segunda B i zapoznać się z modelem pracy w danej drużynie. Wybrałem aktualnego lidera rozgrywek Segunda Division, czyli Osasunę Pampelunę. Trenerem tej drużyny jest Jagoba Arrasate, którego miałem okazje poznać poprzez Mikela Etxarriego, gdyż wspomniany szkoleniowiec, podobnie jak wielu innych jest uczniem Mikela.

Jagoba Arrasate (ur. 22 kwietnia 1978 roku w Berriatui) jako piłkarz nie zrobił wielkiej kariery, gdyż najwyżej grał na czwartym szczeblu rozgrywkowym, czyli w Tercera Division. Swoją przygodę trenerską rozpoczął w klubie z rodzinnego miasta, drużynie Berriatuko FT. Po zakończeniu tego etapu, postawił na pracę z młodzieżą, wchodząc w struktury Realu Sociedad, gdzie po kilku latach trafił do pierwszej drużyny. Na początku pełnił funkcje drugiego trenera, aż do momentu zwolnienia pierwszego trenera – Philippe’a Montaniera, kiedy to właśnie on został wybrany na następcę. Jako pierwszy trener miał okazję poprowadzić drużynę z San Sebastian w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Po przygodzie w Realu Sociedad, trenował również Numancię, a w obecnym w sezonie Osasunę Pampeluna.

W tym sezonie klub z Navarry spisuje się nadzwyczaj dobrze, znajdując się na pozycji lidera Segunda Division i jest jednym z głównych kandydatów do awansu do Primera Division. W jaki sposób pracuje Jagoba Arrasate? Co sprawia, że są tak wysoko w tabeli? Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań znajdziecie w poniższej rozmowie.

Jak wygląda dzień pierwszego trenera Osasuny?

Od rana jesteśmy w klubie, jemy wspólne śniadanie o 9, przed treningiem rozmawiam z lekarzem klubowym czy wszyscy zawodnicy są dostępni. Jeśli nie mam do dyspozycji wszystkich zawodników, to bierzemy graczy z drugiej drużyny, która trenuje o tej samej porze. O 10 30 rozpoczynamy trening. Po zajęciach prowadzę indywidualne rozmowy z wybranymi zawodnikami, rozmawiam z członkami sztabu szkoleniowego, patrzę na wyniki GPS, etc. Po tej części mamy wspólny obiad.

Po południu, swój czas staram się poświęcić na analizę: rywala, własnej drużyny, treningów, meczy czy zachowań poszczególnych zawodników. Oprócz tego, wraz z członkami sztabu rozmawiamy na temat treningu, co można poprawić, nad czym będziemy pracować kolejnego dnia. Staramy się dzień przed meczem mieć popołudnie wolne, tak aby odpocząć trochę od piłki i w dniu meczowym mieć nieco świeższe spojrzenie na rzeczywistość.

W jaki sposób wygląda wasz plan treningowy?

Wszystko zależy od tego w jaki dzień graliśmy poprzedni mecz i kiedy gramy kolejne spotkanie. Jest aż 9 kombinacji mikrocyklów, ze względu na kalendarz ligowy. Generalnie, dzień po meczu zawsze trenujemy. Dzielimy drużynę na dwie grupy i w zależności od rozegranych minut w meczu, jedni realizują trening regeneracyjny, zaś drudzy trening kompensacyjny. Następny dzień to odpoczynek. Po tym dniu rozpoczynamy przygotowania do kolejnego meczu. Jeśli gramy w sobotę to we wtorek realizujemy trening na małych przestrzeniach, a w środę na większej przestrzeni. Są to dwie główne jednostki mikrocyklu treningowego. W czwartek zmniejszamy obciążenia, jednostka treningowa ma charakter dużo bardziej ogólny. W piątek zaś odbywamy trening przedmeczowy, krótki, jednak o dużej intensywności. Kiedy mamy do czynienia z dłuższym mikrocyklem, realizujemy we wtorek tzw. dzień wprowadzający, w części wstępnej skupiamy się na ćwiczeniach prewencyjnych, a na boisku stosujemy gry na utrzymanie o niższym obciążeniu, żeby nie zwiększać ryzyka kontuzji.

 

Często dyrektor sportowy oglądając nasze treningi, skarży się, że zbyt ciężko trenujemy przed meczem. Jednak mi się podoba taki charakter zajęć podczas treningu przedmeczowego. Tego dnia na ogół, zaczynamy od elementu technicznego, może być dziadek bądź sekwencja podań. Zawsze staramy się zrealizować sytuację z finalizacją. Ponadto, w treningu przedmeczowym, lubię na koniec zrobić grę 10v10 na bardzo szerokim polu gry, ale nie o tak dużej długości. Dzięki temu zawodnicy muszą podejmować szybkie decyzje oraz kończą trening w dobrym nastroju przed meczem. Co więcej, tego dnia staramy się wpleść stałe fragmenty gry podczas gry wewnętrznej, unikając wyizolowanej formy. Warto wziąć pod uwagę, że statystycznie grając u siebie będziemy mieli więcej sytuacji ze stałych fragmentów gry w ataku, zaś na wyjeździe więcej w obronie, co również trzeba wziąć pod uwagę przygotowując dany mikrocykl.

Podczas treningów nie lubię dzielić zawodników na tych z pierwszego z składu i resztę, która nie będzie grała. Dlatego też, podczas gier, często realizujemy 3 mecze, 2 z nich, to gry w różnych strukturach (własnej i przeciwnika) oraz ostatnia to gra już tylko we własnej strukturze. Chodzi o to, żeby każdy z zawodników mógł doświadczyć sytuacji, które spotkają go podczas meczu, nie zapominając o istocie własnego modelu gry.

Dodatkowo, zawsze staramy się umieścić ćwiczenia techniczne w części wstępnej treningu. Nie jako rozgrzewka, ale jako dodatkowe ćwiczenie, które może być użyteczne w meczu. Na przykład wykorzystanie koncepcji trzeciego człowieka, szukanie wolnego zawodnika czy wyciągnięcie ze strefy aktywnej.

Bardzo często wykorzystujemy fragmenty gry pracując nad danym elementem taktycznym poprzez tzw. animację (każda akcja zaczyna się i kończy w określony sposób). Pozwala to drużynie na doskonalenie gry w ataku, nie zapominając o fazie przejścia z ataku do obrony. Bardzo często zdarza się, że drużyna z piłką, w przypadku straty piłki nie jest przygotowana na grę w obronie.

Każdy trening zaczynamy na siłowni, w formie rozgrzewki, siły czy prewencji. Dodatkowo każdy z zawodników ma rozpisany swój indywidualny plan w zależności od potrzeb oraz od historii kontuzji. Każdego dnia kładziemy nacisk na inny element motoryczny. W dniu meczowym, kiedy jest dużo wolnego czasu, zawodnicy spędzają bardzo dużo czasu w hotelu, także zawsze mamy, krótki, 30 minutowy rozruch w godzinach porannych, gdzie realizujemy aktywację wykorzystując gumy.

Jaka jest twoja filozofia, w jaki sposób chcesz, aby grała Osasuna?

Zamiast rysunku taktycznego dużo istotniejszy jest pomysł na grę. Graliśmy już w kilku systemach: 1-4-4-2, 1-3-5-2, 1-4-2-3-1. Nie zamykamy się na jeden rysunek taktyczny, kluczowe są twoje założenia, w jaki sposób chcesz bronić, w jaki atakować i na jakie aspekty zwracasz uwagę w fazach przejściowych. Chcemy bronić wysoko, zwracamy dużą uwagę na pressing po stracie piłki, a tuż po odbiorze piłki staramy się wykorzystać wolne przestrzenie i grać do przodu. Założenia te, nie zależą od żadnego systemu, tylko od twojej wizji. Od pierwszego dnia trzeba przekazać swój pomył na grę i pracować nad tym dzień po dniu.

Na początku sezonu, źle zaczęliśmy grając w obronie, zostawialiśmy dużo wolnej przestrzeni za plecami. Ponadto przeciwnik nie był dobrze spresowany i brakowało równowagi na własnej połowie. Poprawiliśmy te elementy i jesteśmy drużyną, której bardzo trudno stworzyć sytuację bramkową.

Jak dużą uwagę przywiązujesz do procesu analizy w piłce nożnej?

Aspekt analizy uważam za niezwykle istotny w dzisiejszych czasach, dlatego też należy podzielić ją na poszczególne podgrupy: analizę przeciwnika, analizę własnej drużyny, analizę indywidualną czy analizę danych.

Zaczynając od analizy rywala, tuż po ostatnim meczu ligowym dostaję od analityka raport meczowy przeciwnika z podziałem na poszczególne fazy. Atak dzielimy na: inicjację, kreowanie, transfer z obrony do ataku oraz finalizację. W obronie rozpatrujemy: wysoki pressing, obronę w bloku średnim, przejście z ataku do obrony oraz jak zachowuje się drużyna broniąc sytuacji bramkowych przeciwnika. Dodatkowo sfg zarówno w obronie jak i w ataku. Do każdej fazy jest dołączone wideo, tak aby to lepiej zwizualizować. Wszystkie drużyny z Primera i Segunda Division mają dostęp do platformy Mediacoach, co bardzo ułatwia cały ten proces.

 

Oprócz informacji od analityka, sam dużo czasu poświęcam na oglądanie meczów, gdyż w bardzo dużym stopniu pomaga mi to w przygotowaniu strategii na dane spotkanie. Bardzo ważne jest, aby rozróżnić czy dana drużyna gra u siebie czy na wyjeździe, gdyż sposób gry ulega bardzo często dużym zmianom. Bierzemy również pod uwagę wynik w danej sytuacji meczowej, jak wyglądał przeciwnik w momencie kiedy musiał odrabiać straty, a jak kiedy bronił wyniku. Jeżeli chodzi o wykorzystanie informacji z raportów, to zwracamy dużą uwagę na ilość podań pomiędzy danymi zawodnikami, co można wykorzystać odcinając daną strefę przeciwnika. Na przykład, jeśli wiemy, że bramkarz najczęściej gra do lewego obrońcy, to w tym miejscu będziemy starali założyć pressing.

W każdym tygodniu przyklejamy w szatni grafiki z poszczególnymi fazami gry, przypuszczalnym składem oraz mocnymi i słabymi stronami przeciwnika. Dzięki temu, zawodnicy w ciągu tygodnia są w stanie w łatwiejszy sposób przyswoić poszczególne informacje. Wszystkie te informację staramy się przekazać podczas dwóch głównych sesji wideo. Pierwsza ma miejsce tuż po poprzednim meczu i ma za zadanie skorygowanie popełnionych błędów oraz pokazanie sytuacji, które zostały zrealizowane w prawidłowy sposób. Druga analiza, odbywa się już przed samym meczem. Staramy się nie robić zbyt długich filmików, maksymalnie 10 min. Oprócz tego z każdym zawodnikiem omawiamy indywidualne sytuacje, przygotowując oddzielne materiały wideo. Mamy bardzo dużo możliwości i informacji, jednak najważniejsze jest aby przekazać to w sposób zwięzły i zrozumiały dla zawodników oraz, aby wiedzieli oni co zrobić w danej sytuacji na boisku.

Czy oprócz analizy wideo, monitorujecie inne aspekty ?

Oprócz raportu taktycznego dostajemy również raport pod kątem fizycznym. Wykorzystujemy dane, które dostarczają nam GPS-y, tj. przebiegnięty dystans, maksymalna szybkość, dystans (metry/minutę), przyspieszenia powyżej 21km/h i powyżej 24 km/h, ilość przyspieszeń i zatrzymań, kiedy dany zawodnik znalazł się w strefie 4, a kiedy w 5. Dodatkowo wizualizacja za pomocą kolorów ułatwia interpretację wyników, wyciągamy średnią i za pomocą kolorów widzimy, kto jest powyżej, a kto poniżej normy. Ponadto, oddzielnie dokonujemy porównania poszczególnych pozycji.

Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że jesteśmy drużyną, która realizuje najwięcej sprintów. Z drugiej strony Malaga to zespół, który pokonuje największe dystanse podczas meczu, zaś Las Palmas to drużyna, która najmniej biega i wykonuje najmniej sprintów na najwyżej intensywności. Ponadto, widać dysproporcje w wynikach z GPS-ów grając u siebie i na wyjeździe. Kibice mają duży wpływ na nasze osiągi, biegamy więcej i wykonujemy więcej sprintów, kiedy możemy liczyć na ich wsparcie. Wszystkie te informacje można wykorzystać w odpowiedni sposób przygotowując strategię na dany mecz.

Jeżeli chodzi o trening, to GPS-y pokazują, że podczas treningu pomeczowego, dla zawodników, którzy nie grali, często przesadzamy z przyspieszeniami i zatrzymaniami, a zapominamy o pokonywaniu dłuższych dystansów oraz o zrealizowaniu przyspieszeń powyżej 24 km/h. Chodzi o to, aby trening kompensacyjny w jak największym stopniu przypominał obciążenia meczowe. W przeciwnym wypadku, zawodnicy, którzy nie grają, będę mieli coraz większe zaległości w stosunku do reszty zespołu. Z drugiej strony, my jako trenerzy często mamy odczucia, ze trening był intensywny, bo był zrealizowany na małej przestrzeni. Jednakże GPS-y pokazują, że dany zawodnik nie zrealizował wielu istotnych parametrów.

Monitorujemy stan zdrowia zawodnika przed każdym meczem oraz treningiem, za pomocą skali wellness. Jest to bardzo istotne, przede wszystkim, aby wiedzieć jaką skłonność do kontuzji w danym dniu ma dany zawodnik.

Widziałem, że dzisiaj pracowaliście nad ustawieniem napastnika za linią obrony, dlaczego uważasz, tę koncepcję za istotną w waszym modelu gry?

Grając w ustawieniu 1-4-4-2 mamy do dyspozycji dwóch napastników, dlatego też bardzo istotne jest ich wzajemne ustawienie. W niektórych sytuacjach, kiedy jeden z napastników schodzi do gry, staramy się, aby drugi ustawiał się za linią obrońców. Teoretycznie jest na pozycji spalonej, jednak w momencie gdy skrzydłowy dośrodkuje w pole karne, wspomniany zawodnik będzie miał przewagę pozycyjną nad linią obrony. Luis Suarez to przykład napastnika, który bardzo dobrze wykonuje tę koncepcję.

 

Jesteś uczniem Mikela Etxarriego, czego się od niego nauczyłeś i co wykorzystujesz w swojej codziennej pracy?

Mikel to znakomity trener i jeszcze lepsza osoba. Ukształtował mnie jako człowieka i korzystam z wielu jego koncepcji w codziennej pracy. Bardzo często dyskutujemy, czasami nie zgadzając się ze sobą, ale to powoduje, że każdy z nas rozwija się trenersko. Jako przykład mogę podać sytuację bramkową w meczu przeciwko Maladze. W tym przypadku zgadzam się z Mikelem w 100 %. Broniąc się podczas rzutu rożnego, wielu trenerów zostawia trzech zawodników z przodu, żeby w przypadku kontry stworzyć zagrożenie. Podobnie jak Mikel, jestem zdania, że czym mniej zawodników zostawisz z przodu, tym większe szanse masz na stworzenie groźnej sytuacji. Wynika to z tego, że przeciwnik nie spodziewa się kontrataku, zostawia mało obrońców z tyłu i co za tym idzie, jest dużo wolnej przestrzeni, którą można wykorzystać.

 

Dziękuję bardzo za rozmowę i mam nadzieję, że już niedługo zobaczymy Jagobę wraz z jego drużyną w rozgrywkach Primera Division.

 

Źródło zdjęcia: https://navarra.elespanol.com/articulo/osasuna/osasuna-entrenamientos-tajonar-jagoba-arrasate-imanol-garcia/20180716153543210111.html

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *