Opublikowano Dodaj komentarz

Martin Odegaard – norweskie złote dziecko

Wraz z rozpoczęciem rozgrywek La Liga można zastanowić się, który z zawodników zrobił dotychczas największe wrażenie. Odpowiedź jest dla mnie bardzo prosta – Martin Odegaard. Ogladając mecze Realu Sociedad, trudno nie zwrócić uwagi na norweską perełkę. Aż dziw bierze, że Real Madryt oddał takiego zawodnika na dwuletnie wypożyczenie. W moim odczuciu, na ten moment, nie jest on gorszy od zawodników tj. James Rodriguez czy Toni Kross, którzy występują na jego pozycji. Dlaczego warto na niego zwrócić uwagę, co sprawia, że jest wyjątkowy? Wraz z moim znajomym trenerem – Erikiem Urzelaiem, prywatnie kibicem Realu Sociedad, przygotowaliśmy krótką analizę jego gry.

PRACA GRUPOWA

W małej norweskiej miejscowości, niedaleko Oslo rezyduje rodzina Martina Odegaarda. Jego ojciec Hans Erik Odegaard, jest byłym zawodowym piłkarzem, mającym na swoim koncie występy w kadrze narodowej na pozycji środkowego pomocnika. Obecnie jest trenerem i prowadzi drużynę 15-latków w klubie Stromstogset. Od wielu lat wiedział, że jego syn podąża właściwą drogą i jest szkolony w najlepszy możliwy sposób.

„Są trzy kluczowe czynniki: trenować dużo, trenować dobrze i trenować w prawidłowy sposób. Martin robi to wszystko. Po pierwsze, przepracował już niesamowitą ilość godzin i wszystko robił w odpowiedni sposób. Nigdy nie trenował bez piłki. Spędziliśmy wiele czasu pracując nad jego podaniem, wychodzeniem spod pressingu czy ćwicząc to, co nazywamy szybkimi podaniami, które mają pomóc uwolnić się od rywala.

Pracowaliśmy też dużo nad orientacją. Kiedy Martin miał 8-9 lat, zaczęliśmy zajęcia mające na celu poprawienie jego wizji gry. Jego dobre podanie i wizja pozwalają lepiej zrozumieć rytm gry. Dlatego nie jestem zmartwiony nowymi wyzwaniami czy poziomami. Chociaż jest mniejszy to rywale go nie dosięgają. Zawsze prosimy go o wysoki rytm gry na zajęciach. W obronie nauczył się też jak odbierać piłkę. W ataku poszło nam szybciej. ‘’

Hans Erik Odegaard

WPASOWANIE SIĘ DO MODELU GRY REALU SOCIEDAD

W tym sezonie, zespół z San Sebastian stara się bardzo inteligentnie budować akcje w ataku. Robi to, zaczynając od własnej bramki, nie pomijając żadnego z istotnych kroków, aby dokonać progresji w ataku. Nie jest to drużyna, która wyłącznie opiera swoją grę na ataku pozycyjnym jak podczas ery Eusebio Sacristana. Dzięki kilku nowym zawodnikom, którzy świetnie odnajdują się różnych warunkach, udało się spowodować, że Imanol Alguacil ma zwiększony wachlarz możliwości przy dobieraniu taktyki na mecz. Polega to głównie na zachowaniu równowagi pomiędzy atakiem pozycyjnym, a grze bezpośredniej wykorzystując wbieganie w wolne przestrzenie.

W poprzednim sezonie, tylko nieliczni zawodnicy tj. Juanmi czy Oyarzabal byli w stanie wykorzystać wolne przestrzenie, wbiegając w nie na pełnej szybkości, korzystając z wiązania bez piłki środkowych obrońców przez Williama Jose. Aktualnie, dzięki ruchom bez piłki takich zawodników jak Portu, Isak czy Oyarzabal, Odegaard ma więcej możliwości, wykorzystując chociażby swoje doskonałe podanie na wolne pole. Takie sytuacje można zobaczyć przede wszystkim po odbiorze piłki, a nie w pierwszej fazie ataku pozycyjnego

Grając w ustawieniu 1-4-3-3 drużyna Realu Sociedad stara się wykorzystać szerokość boiska poprzez ustawienie bocznych obrońców. Skrzydłowi zaś mają tendencję do wejścia w środkowy sektor boiska i dzięki temu Odegaard może z nimi współpracować wykorzystując grę po trójkącie bądź wiązanie z piłką poprzez jej świetne prowadzenie. Ponadto, w tym sezonie zespół Txuri-Urdin ma łatwość do zepchnięcia przeciwnika na ich połowę, ze względu na koncepcję „wspólnej podróży” oraz wykorzystaniu bocznych sektorów wiążąc przeciwnika w środku pola. Dzięki temu struktura przeciwnika traci wysokość, stopniowo obniżając się.

W tym scenariuszu Martin Odegaard czuje się jak ryba w wodzie. Ma dużą swobodę, pokazując się w strefie aktywnej i potrafi stworzyć spore zagrożenie tylko poprzez swoją obecność. Jest otoczony przez zawodników o wysokich umiejętnościach technicznych i w momencie, kiedy zaczną ze sobą współpracować Real staje się niebezpieczny.

Ponadto, jest to zespół, który stara się odebrać piłkę na połowie przeciwnika i jest bardzo zdyscyplinowany tuż po stracie piłki. Drużyna Realu Sociedad nie cierpi przez długi czas bez futbolówki, co również jest korzystne dla Odegaarda. Zawodnicy, którzy zostali minięci dokonują natychmiastowego powrotu, aby odbudować strukturę na własnej połowie. Odległości między zawodnikami są niewielkie i to powoduje, że po odbiorze piłki, Martin ma do wyboru kilka możliwości na krótkie podanie. Stara się zaskoczyć przeciwników poprzez wykorzystanie zatrzymania oraz przyspieszenia z piłką. Jego ulubiona strefa, to strefa środkowa z prawej strony, gdzie gra na pozycji prawego środkowego pomocnika. W tej strefie może wykorzystać swoją lewą nogę i zejście do środkowej osi boiska.

Jego pierwsza bramka w barwach zespołu z Kraju Basków, to efekt doskonałego kontrataku po obronie stałego fragmentu gry. Oglądając tę sytuację, należy przytoczyć słowa Mikela Etxarriego odnośnie rzutów rożnych w defensywie: ,,czym mniej zawodników zostawisz z przodu, tym większe szanse masz na stworzenie groźnej sytuacji. Wynika to z tego, że przeciwnik nie spodziewa się kontrataku, zostawia mało obrońców z tyłu i co za tym idzie, jest dużo wolnej przestrzeni, którą można wykorzystać”. Posiadając zawodników o niesamowitej szybkości, tj. Odegaard, Portu czy Isak, Real Sociedad może jeszcze niejednokrotnie zaskoczyć przeciwnika w tym elemencie.

 

MOCNE STRONY

W ostatnich pięciu kolejkach Real Sociedad korzystał z ustawień 1-4-2-3-1 oraz 1-4-3-3. W obydwu tych ustawieniach Odegaard czuł się komfortowo, grając na pozycji ofensywnego środkowego pomocnika bądź prawego środkowego pomocnika. Różnorodność w systemach pozwala dopasować strategię operacyjną na dany mecz, wykorzystując dane scenariusze podczas gry. Norweg świetnie ustawia się pomiędzy środkowymi korytarzami, aby związać przeciwnika lub, aby otrzymać podanie za plecami presującej linii przeciwnika, ułatwiając wyprowadzenie piłki. Nie jest to zawodnik, który jedynie dobrze wygląda w ataku pozycyjnym. Jeśli trzeba wykorzystać wolną przestrzeń poprzez odpowiedni ruch bez piłki, również widać u niego rozumienie gry na najwyższym poziomie.

MÓZG DRUŻYNY

Jest kompasem wskazującym kierunek gry całego zespołu. Jest cały czas przygotowany na tworzenie nowych linii podania, wykorzystując czas oraz przestrzeń, aby w momencie otrzymania podania mieć przewagę nad przeciwnikiem. Cytując trenera Juanmę Lillo: „Zawodnik dobry to taki, który patrzy przed przyjęciem, jednak zawodnik bardzo dobry to taki, który patrzy po podaniu piłki”. W umiejętny sposób potrafi oddalić się od zawodnika z piłką, tak aby uzyskać przewagę nad przeciwnikiem. Doskonale czuje się jako zawodnik wiążący i świetnie odnajduje wolne przestrzenie, tak aby w nie ruszyć na pełnej szybkości. Cały ten proces sprawia mu dużą łatwość, dzięki odpowiedniej pozycji ciała. Wie kiedy ustawić się bokiem, aby zmienić stronę, kiedy tyłem żeby zagrać na ścianę, a kiedy być przygotowanym na sprint na wolne pole.

,,Jeśli chodzi o wizję gry, to mieliśmy specjalne ćwiczenia. Ja na przykład miałem piłkę, Martin był przede mną, a jego brat za nim. Brat zbiegał na prawą lub lewą stronę i podawałem piłkę Martinowi, który musiał zmieniać strony i wychodzić w drugą stronę. Tak uczysz dzieci czytać boisko, bo jedna sprawa to widzieć, a druga to reagować”.

Hans Erik Odeegard

 

MAGICZNA NOGA

Jest w stanie znaleźć optymalne rozwiązanie, wykorzystując swoje znakomite umiejętności techniczne na bardzo małej przestrzeni. Drybling, zwody, zmiany kierunku biegu czy panowanie nad piłką pod presją przeciwnika ma opanowane do perfekcji. Jego zachowania śmiało można byłoby umieścić w podręczniku związanym z nauczaniem techniki w piłce nożnej.

Często prowadzi piłkę w innym kierunku niż rzeczywiście zamierza zagrać. Można określić go jako zawodnika obunożnego, jako że w niektórych sytuacjach umiejętnie ratuje się wykorzystaniem „słabszej nogi”. Nie możemy zapomnieć o koncepcji gry na ścianę, która w znacznym stopniu pozwala na przyspieszenie rytmu gry z piłką. Zarówno, aby dokonać progresji w ataku, ale również zakumulować przeciwnika w danej strefie. Oglądając jego występy można dojść do wniosku, że nadużywa krótkich podań. Jednakże, należy zwrócić uwagę, że zawsze stara się obserwować dalsze przestrzenie, tak aby za pomocą jednego, długiego podania móc uruchomić najlepiej ustawionego kolegę z zespołu.

 

BEZ NARZEKAŃ

Dla wielu osób, mógłby się wydawać zawodnikiem, który jest bardzo chimeryczny. Jest jedynie użyteczny z piłką przy nodze. Nic bardziej mylnego. Intensywność, ciągłość oraz dyscyplina w grze defensywnej wyróżnia go na tle zawodników o podobnym profilu, grających na jego pozycji. Haruje w grze obronnej, utrzymując wysoką intensywność przez całe spotkanie. Ma bardzo dużą intuicję, kiedy wstawić nogę, aby odebrać piłkę. Widać zmianę tempa podczas pressingu, w zależności od odległości między nim, a przeciwnikiem. Bardzo często znajduje się poza zasięgiem wzroku przeciwnika i dzięki swojej szybkości, umie wykorzystać dezorganizację rywala.

 

ROZUMIENIE GRY

Dzięki całkowitemu skupieniu oraz koncentracji, jest w stanie wybierać optymalne rozwiązania podczas meczu. Wie kiedy przyspieszyć grę, kiedy spowolnić, umie wyczuć, że w tym momencie można odebrać piłkę. Posiadając piłkę, zawsze bierze pod uwagę ustawienie swoich kolegów z zespołu, przeciwnika, wolne przestrzenie i na podstawie tych zmiennych, modyfikuje swoje ustawienie, w zależności od tego, czego w danym momencie „prosi go gra”. Na koniec, potrafi również zidentyfikować się jako wolny zawodnik oraz umiejętnie to wykorzystać.

 

JAKA JEST JEGO PRZYSZŁOŚĆ?

Ciężko wybiegać daleko w przyszłość i wróżyć do jakiego poziomu dojdzie Odegaard. Jest tyle czynników poza piłkarskich, które mogą przeszkodzić bądź spowolnić rozwój jego kariery. Na ten moment jedno jest pewne. Z przyjemnością ogląda się drużynę Realu Sociedad sterowaną przez tego dzieciaka. Warto obejrzeć mecz z jego udziałem, skupiając się wyłącznie na jego działaniach indywidualnych. Uważam to za niezwykle cenne doświadczenie oraz niesamowitą naukę. Jak to kiedyś powiedział pewien znany trener: „najlepszym nauczycielem trenerów są dobrzy zawodnicy”.

 

Źródło zdjęcia: https://www.elespanol.com/elbernabeu/futbol/20190916/odegaard-senti-no-momento-volver-madrid-objetivo/429707447_0.html

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *