Opublikowano Dodaj komentarz

FT Askartza – Pretemporada

Pod koniec czerwca, nie było dla mnie do końca jasne, jaki zespół będę trenował w przyszłym sezonie. Po owocnej pracy z zespołem Askartza FT dostałem kilka propozycji z większych klubów, m.in. od akademii SD Eibar czy seniorskiej drużyny z hiszpańskiej szóstej ligi. Dużo czasu poświeciłem na refleksję i zastanawianie się, która z opcji będzie dla mnie najlepsza. Postanowiłem jednak zostać w klubie, który dał mi szanse i na mnie postawił. Wiążę bardzo duże nadzieje z nadchodzącym sezonem. Awansowaliśmy do wyższej ligi, która będzie dla nas bardzo wymagająca. Taka rzeczywistość zmusi zawodników do wykorzystania swoich maksymalnych umiejętności oraz mnie jako trenera do ciągłej pracy nad ulepszaniem zespołu jak i poszczególnych indywidualności.

Sezon 2019/2020 dla wielu drużyn już się zaczął, jednak dla mojego zespołu początek rozgrywek to pierwszy tydzień października, które potrwają nieprzerwanie do końca maja. Obecnie znajdujemy się w okresie przygotowawczym, trwającym 6 tygodni. To idealny czas na poznanie zawodników, wypróbowanie różnych wariantów oraz pracę nad fundamentami gry.

Mówi się często o wyznaczaniu celów na dany sezon. W rozmowie z zawodnikami unikałem tego tematu. Teoretycznie naszym celem powinno być utrzymanie. Nie do końca podoba mi się perspektywa ciągłego patrzenia w dół i próby uniknięcia strefy spadkowej. Z drugiej strony należy mierzyć siły na zamiary i nie mówić o kolejnym awansie, tylko z pokorą przystąpić do wyższej ligi. Nie mamy wpływu na przebieg tabeli. Kontrolować możemy jedynie nasz zespół i pracę nad jego rozwojem. W poprzednim sezonie sprawiliśmy niemałą niespodziankę awansując. Postawiliśmy na pracę z dnia na dzień, która przyniosła oczekiwany efekt.

Nie jesteśmy klubem, który robi spektakularne transfery. Nowa drużyna, posiada trzon zawodników z poprzedniego sezonu, kilku graczy, którzy wskoczyli do wyższego rocznika oraz tylko dwie osoby, które przyszły z innych klubów. Trening uważamy jako proces, nad którym jeśli będziemy pracowali codziennie przyniesie rezultaty na dłuższą metę. Zamiast narzekać na to, że trenujemy zaledwie trzy razy w tygodniu i mamy do dyspozycji tylko połowę boiska, musimy zmaksymalizować ten czas i wycisnąć jak najwięcej z każdej minuty treningu. Dlatego też, wprowadziliśmy szereg ulepszeń, które pozwolą nam kontrolować jakość treningu o których opowiem w dalszej części.

Czasami można się spotkać z pojęciem „ładowania akumulatorów” podczas okresów przygotowawczych. Jestem kompletnie innego zdania. Akumulacja obciążeń w krótkim czasie oraz bez odpowiedniego przygotowania zwiększa ryzyko kontuzji oraz daje krótkotrwały efekt. Piłka nożna to sport, w którym zawody są w każdy weekend, a nie jak w przypadku innych dyscyplin raz na jakiś czas i to właśnie w tym momencie należy uzyskać optymalną formę. Dlatego też, staramy się pracować nad ogólnymi zasadami, tak aby mieć solidne podstawy, stopniowo wchodząc w bardziej szczegółowe koncepcje, charakteryzujące grę naszego zespołu. Podczas okresu przygotowawczego powoli będziemy zwiększać obciążenia, skupiając się przede wszystkim nad rozwojem gry naszej drużyny zamiast na budowaniu formy lekkoatletycznej.

W jaki sposób chciałbym, żeby grał mój zespół? Dobre pytanie. Teoretycznie najłatwiej byłoby skopiować pomysł na grę z poprzedniego sezonu, który przyniósł pożądany efekt. Jednak jestem zdania, że należy dostosować się do posiadanych zawodników i wybrać optymalne rozwiązanie. Dlaczego? Ponieważ umiejętności nowych zawodników otwierają drzwi do nowych rozwiązań. Nie tylko ze względu na nowych zawodników, ale również na resztę zespołu. Ci sami zawodnicy z którymi zrobiliśmy awans już nie są tacy sami. Mają większy bagaż doświadczeń, mają inne rolę w zespole oraz patrzą na rzeczywistość z innej perspektywy. W dzisiejszym futbolu mikro relacje mają ogromne znaczenie i również one będą różniły się w znaczącym stopniu. Z drugiej strony rozgrywki są inne. Teoretycznie nasz drużyna, nie będzie stroną dominującą w każdym spotkaniu. Ponadto, nie posiadamy wielkich indywidualności w porównaniu do innych zespołów. Dlatego, postaramy się zrównoważyć to poprzez dobrą zespołową organizację.

Okres przygotowawczy zaczęliśmy próbując ustawienia 1-4-2-3-1, przechodząc do 1-4-1-4-1, aż w końcu stanęliśmy na 1-4-4-2, które prawdopodobnie będzie naszym docelowym systemem gry. Nie wykluczam jednak, że wciąż będziemy próbować nowych rozwiązań, tak aby podczas sezonu być przygotowanym na różne scenariusze podczas meczu. Ustawienie to prosty sposób na opisanie organizacji gry, za którą muszą iść poszczególne zasady, które chcemy, aby nasz zespół posiadał.

W obronie, gramy wysokim pressingiem, wykorzystując dwójkę napastników, doskok środkowych pomocników oraz tzw. pozycję pomiędzy skrzydłowych, tak aby zachować równowagę. Dodatkowo, linia obrona jest ustawiona wysoko i dlatego też musi być przygotowana na zabezpieczenie dużej strefy za plecami oraz odpowiednią asekurację przy obronie długich piłek. Broniąc na połowie własnej, dużą wagę przywiązujemy do okupowania najważniejszych przestrzeni, bardzo rzadko środkowi obrońcy mają prawo wyjść ze swojej strefy, środkowi pomocnicy są odpowiedzialni za asekurację oraz zabezpieczenie przedpola. Zwracamy również uwagę na powrót zawodników oddalonych, tak aby pressing na zawodnika z piłką, nie wykonywali wyłącznie obrońcy, ale również zawodnicy ofensywni, realizując pressing na plecy rywala. Koncepcję tę nazwałem „sandwich”. Stworzyłem ją oglądając organizację w pressingu drużyny SD Eibar z poprzedniego sezonu.

W ataku staramy się nie podejmować zbędnego ryzyka na własnej połowie. Mamy mocny środek pola, który chcemy wykorzystywać podczas wyprowadzenia piłki, w celu akumulacji przeciwnika w środkowym korytarzu i stworzenia wolnej przestrzeni na skrzydłach. Tam następuje przyspieszenie i wykorzystanie współpracy pomiędzy bocznym obrońcą, skrzydłowym oraz bliższym napastnikiem. W strefie finalizacji często wykorzystujemy dośrodkowania w pole karne, gdzie wbiegający napastnicy wraz z skrzydłowym z przeciwnej strony atakują wybrane strefy w polu karnym, a jeden ze środkowych pomocników zbiera piłki przed polem karnym, kończąc akcję strzałem. Często stosujemy również grę bezpośrednią, wykorzystując ustawienie napastników na różnych wysokościach oraz wbiegnięcie w wolne strefy skrzydłowych oraz środkowych pomocników. Ostatnio poświęcamy sporo czasu, aby zawodnicy dobrze realizowali koncepcję, przestrzeń stworzona, przestrzeń zajęta, związaną ze współpracą zawodników ofensywnych. Dodatkowo stałe fragmenty gry będą odgrywały bardzo ważną rolę w tym sezonie. W poprzednim 28 % naszych bramek padło właśnie w ten sposób. Postaramy się ten wynik poprawić, jednak przed nami jeszcze bardzo dużo pracy w tym aspekcie.

Wspominałem o tym, że musieliśmy wprowadzić szereg ulepszeń podczas procesu treningowego. Jest to możliwe dzięki zwiększeniu sztabu szkoleniowego. Oprócz mnie oraz mojego asystenta z poprzedniego sezonu, dołączyli dwaj trenerzy z Polski: Kuba Grabowski i Daniel Drozd, którzy w dużym stopniu pomagają nam wejść na wyższy poziom.

Tak jak pisałem wcześniej musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby 3 treningi w ciągu tygodnia były na jak najwyższym poziomie. Proces treningowy dzieli się na trzy etapy: przygotowanie, realizacja i ewaluacja. Dużo czasu poświęcamy nie tylko na przygotowanie konspektu treningowego, ale również na refleksję czy to co robimy, rzeczywiście ma sens. Każdy trening poprzedzamy godzinną odprawą, tak aby umówić to co będziemy realizować podczas treningu, porozmawiać o aspektach pobocznych oraz podzielić rolę trenerów w każdym ćwiczeniu. Następnie realizacja treningu, czyli czas w którym musimy przełożyć na praktykę założenia, które sobie wcześniej nakreśliliśmy. Zwracamy dużą uwagę, aby zmaksymalizować czas efektywny treningu, unikając niepotrzebnych przerw oraz aby ćwiczenia były jak najbardziej zbliżone do rzeczywistości (kierunek gry, ilość m2 na zawodnika, wymiary boiska, etc.). Na koniec, bardzo ważny proces o którym często zapominamy, czyli ewaluacja. W dużej mierze jest pomijany w środowisku trenerskim, a to właśnie dzięki niemu możemy poprawić jakość naszego treningu. Po każdym treningu, co najmniej 30 min rozmawiamy o tym, jak każdy z członków sztabu szkoleniowego widział trening, poszczególne ćwiczenia, formę zawodników i co można jeszcze poprawić. Dzięki tej refleksji jesteśmy w stanie na chłodno zanalizować czy to co robimy ma rzeczywiście sens.

Poniżej wstawiam przykładowy konspekt treningowy mojej drużyny. Uważam, że warto, aby konspekt treningowy zawierał takie elementy jak: główne koncepcje nad którymi chcemy pracować, cele główne, szczegółowe i zachowania w każdym ćwiczeniu, role trenerów, kierunek gry (brak kierunku, ćwiczenie z kierunkiem gry, polarizada– posiada kierunek ataku i obrony), ilość m2 na zawodnika, struktura czy aspekty do poprawy na przyszłość . Dzięki temu, jesteśmy w stanie monitorować naszą pracę, jesteśmy bardziej świadomi tego co robimy oraz zmusza to nas do zagłębienia się w najmniejszy detal każdego ćwiczenia.

Oprócz tego rejestrujemy czas treningów, ile czasu zajmują nam przerwy, ile czasu poświęcamy na każdy element w treningu, czyli ile czasu pracujemy na małej bądź dużej przestrzeni, etc. Za pomocą dwóch zegarków można dojść do bardzo ciekawych wniosków. Poniżej przedstawiam dane z przykładowego mikrocyklu.

Czas efektywny 82%, czas przerw 18%

Czas z piłką 78 %, czas bez piłki 22 %

 Kategorie ćwiczeń:

– gry (25 %)

– fragmenty gier (11 %)

– gry na utrzymanie (18 %)

– schematy akcji (15 %)

– teoria (15 %)

– aktywacja z piłką (10 %)

– ćwiczenia bez piłki (6 %)

Charakterystyka danej kategorii, na przykład fragmentów gier:

– kierunek (36 % polarizada– posiada kierunek ataku i obrony, 64 % ukierunkowana)

– ilość m2 na zawodnika (30 % macro, 36 % meso, 34 % micro)

– ilość zawodników (36 % 5-7, 64 % 1-4)

Dużo czasu poświęcamy również analizie wideo. Odprawy przed treningiem, po meczu i w jego trakci. Nowością będzie właśnie ta ostatnia, czyli analiza live podczas meczu, kiedy to w przerwie spotkania będziemy mogli zobaczyć w szatni wybrane fragmenty z pierwszej połowy. Przykładamy również dużą uwagę do analizy indywidualnej, dlatego też każdy zawodnik otrzymuje wycinki z wybranymi sytuacjami. Każdy trening jest również nagrywany, tak aby móc z innej perspektywy, na chłodno ocenić czy to co robimy ma sens.

Do zakończenia okresu przygotowawczego zostały tylko albo i aż trzy tygodnie. Postaramy się dopracować każdy szczegół, tak aby być jak najlepiej przygotowanym na pierwszy mecz ligowy. Z jednej strony już nie mogę doczekać się pierwszego gwizdka, jednak z drugiej strony podoba mi się praca nad rozwojem drużyny, próbując różnych rozwiązań, eksperymentując. W ciągu sezonu, czeka nas ciężka praca z tygodnia na tydzień, wykorzystując strategię operacyjną podczas każdego mikrocyklu. Za jakiś czas wstawię kolejny artykuł odnośnie okresu startowego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *