Opublikowano Dodaj komentarz

Analiza el Derbi Sevillano

Za nami pierwsze w tym sezonie derby Sewilli, jak zwykle ten wyjątkowy mecz dostarczył kibicom wielu emocji oraz był bardzo ciekawy pod względem taktycznym. Dlatego też, każdy trener po obejrzeniu tego spotkania mógł wyciągnąć sporo koncepcji taktycznych, analizując grę zarówno Betisu jak i Sevilli. W porównaniu do poprzedniego sezonu, mecz nie obfitował w wiele bramek, jednakże to nie oznacza, że nie było sytuacji bramkowych, gdyż każdej z drużyn bardzo zależało na zwycięstwie.

Obydwie drużyny rozpoczęły mecz w bardzo podobnej strukturze (1-3-2-2-2-1), grając z 3 środkowymi obrońcami, 2 wahadłowymi, 2 środkowymi pomocnikami, 2 fałszywymi skrzydłowymi oraz jednym wysuniętym napastnikiem. Poniższa grafika, nieco zakłamuje obraz rzeczywistości, gdyż Betis nie grał dwoma napastnikami, Takashi Inui głównie operował w lewym sektorze boiska, zaś Loren był jedynym wysuniętym napastnikiem, który zapewniał głębokość podczas ataku. Ponadto, ustawienie gospodarzy było asymetryczne. Warto zwrócić uwagę na ustawienie Canalesa, który miał dużą swobodę w poruszaniu się na boisku. Bardzo często schodził do środka pomagając w wyprowadzeniu piłki, wykorzystywał również wolne przestrzenie otrzymując dłuższe podania na prawym skrzydle oraz rotował się pozycjami z prawym wahadłowym (Tello). Odmienne rolę pełnili Wiliam Carvalho oraz Guardado, pierwszy z nich dużo częściej schodził do gry, pomagając w wyprowadzeniu piłki, zaś drugi był bardziej odpowiedzialny za kreowanie gry na połowie przeciwnika. Drużyna Sevilli była bardziej przywiązana do swoich pozycji. Dwóch środkowych pomocników (Banega oraz Roque Mesa) byli odpowiedzialni za utrzymanie równowagi w środku pola, Sarabia oraz Vazquez potrafi pokazać się do gry w środku pola jak i dać wsparcie w bocznym sektorze, współpracując z wahadłowymi. Najbardziej wysuniętym zawodnikiem był Andre Silva, który był niezwykle istotnym ogniwem podczas ataków Sevilli, wykorzystując wolne przestrzenie oraz umiejętnie utrzymując się przy piłce.

 

Początek meczu to zdecydowana dominacja gospodarzy, Betis potrafił utrzymać się przy piłce (aż 82 % posiadania piłki podczas pierwszych 10 minut), jednakże przede wszystkim na własnej połowie, nie stwarzając groźnych sytuacji bramkowych. Z biegiem czasu, gospodarze dochodzili pod bramkę przeciwnika, wykorzystując koncepcję krótko-długo. Poprzez kilka krótkich podań, Betis otrzymywał się przy piłce, absorbując kilku graczy Sevilli w danej strefie, a następnie za pomocą dłuższego podania wykorzystywali wolną strefę na połowie przeciwnika. Zespoły prowadzone przez Pablo Machina charakteryzują się dobrą organizacją gry w obronie, jednak początek meczu tego nie potwierdzał. Sevilla próbowała odebrać piłkę na połowie przeciwnika, angażując w to wielu zawodników, a przez to często zostawiała swoich obrońców w sytuacji 3v3 na dużej przestrzeni, co próbował wykorzystać Betis.

 

Ponadto, Betis skutecznie utrzymując się przy piłce w środkowej strefie boiska, zmuszał gości do zagęszczenia środka pola, a przez to stworzenia wolnych stref w bocznym sektorze. Kilka razy udało się zmienić stronę, wykorzystując szerokie ustawienie jednego z wahadłowych. Z drugiej strony bardzo dobrze grał Canales, który jako wolny elektron był nieprzewidywalny dla przeciwnika oraz Inui, który ma zdolność do niesamowitego przyspieszania na pierwszych kilku metrach.

 

 

 

Z biegiem czasu organizacja gry w obronie gości w znacznym stopniu się poprawiła i Betis miał trudności ze stworzeniem sytuacji bramkowych. Gra Sevilli w znacznym stopniu różniła się od gry Betisu, przede wszystkim jeżeli chodzi o czas posiadania piłki. Po odbiorze piłki starali się jak najszybciej stworzyć sytuację bramkową za pomocą kilku prostopadłych podań. Goście preferowali posiadać piłkę na połowie przeciwnika z dala od własnej bramki.

 

Początek drugiej połowy to wyrównany mecz, jednakże ze wskazaniem na Sevillę. Podobnie jak w pierwszej połowie Sevilla unikała utrzymywania się na własnej połowie, przenosząc ciężar gry na połowę przeciwnika. Niezwykle istotnym zawodnikiem był Andre Silva, który umiejętnie wykorzystywał wolne przestrzenie, wbiegając w nie w odpowiednim momencie. Często otrzymywał podania prostopadłe i miał za zadanie utrzymać się przy piłce, czekając na wsparcie pozostałych graczy. Nie było to proste, gdyż Marc Barta był jego godnym przeciwnikiem. Zarówno napastnik Betisu jak i obrońca Sevilli zagrali bardzo dobry mecz.

 

Sevilla była również bardzo groźna w stałych fragmentach gry, przede wszystkim podczas rzutów rożnych. Większość dośrodkowań była kierowana w strefę dalszego słupka, gdzie Mercado starał się wygrać pozycję i sfinalizować akcję.

 

 

Kluczowa dla przebiegu spotkania była czerwona kartka dla Roque Mesy. W momencie kiedy Sevilla zaczęła grać w 10, Quique Setien musiał zareagować chcąc wygrać to spotkanie. Zrobił dobrą zmianę, wszedł Joaquin za Wiliama Carvalho. Ten ruch sprawił, że druga linia Betisu była bardziej ofensywna, a zarazem bardziej niebezpieczna pod bramką przeciwnika. Jednakże przez pewien okres czasu Betis nie mógł sforsować obrony Sevilli, która bardzo dobrze zamykała wolne przestrzenie w pobliżu własnej bramki. Zespół verdiblancos przez długi czas otrzymywał się przy piłce na połowie przeciwnika, zmieniając stronę, jednakże nic z tego nie wynikało. Brakowało zakończenia akcji strzałem, a przede wszystkim dostarczenia piłki w strefę finalizacji. Aż do 80 minuty, kiedy to jeden ze stoperów-Alissa Mandi zdołał precyzyjne dośrodkować, a akcję wykończył Joaquin.

 

Cieszy fakt, że bramkę w derbach zdobył właśnie Joaquin. To legenda klubu, który przez wiele lat występuje w barwach tej drużyny, a ponadto posiada 2% udziałów w klubie. To jak bardzo przywiązany jest do tej drużyny oraz jak dużą rolę odgrywa pokazuje filmik nagrany tuż przed wejściem na boisko.

 

Źródła zdjęć: as.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *